wtorek, 28 czerwca 2022

Centrum Migrantów i Uchodźców Caritas Polska

Minisłowniczek: link = adres internetowy - wszystko to co jest tu napisane na czerwono, wystarczy kliknąć :) 



W kolejny wtorek wybraliśmy się do Centrum Migrantów i Uchodźców prowadzonego przez Caritas Polska
Duże wrażenie wywarło na nas to, jak fajnie jest to centrum urządzone. Szczególnie spodobała nam się ta część przygotowana dla dzieci.
Przy napojach i ciasteczkach rozmawialiśmy z Panią Renatą Makuch o działalności Centrum. Zadaniem placówki jest wsparcie cudzoziemców w ich drodze do usamodzielniania się, wspieranie informacją, poradą, pomocą socjalną, mieszkaniową, bezgotówkową, rzeczową, dofinansowanie wynajmu mieszkań... Bardziej szczegółowo Pani Renata opowiedziała nam o zajęciach prowadzonych z grupą seniorów, a właściwie seniorek, bo jakoś panów w tej grupie brakuje. I tak dowiedzieliśmy się, że Centrum organizuje:
  • spotkania ze specjalistami z różnych dziedzin, np. o żywieniu, z psychologiem, relaksacyjne, rozwojowe
  • raz w tygodniu wycieczkę po Warszawie z przewodnikiem lub wyjście do muzeum
  • wycieczki poza Warszawę
  • refundację leków potrzebującym
  • naukę języka polskiego
Przy okazji okazało się, że te zajęcia dla seniorów były inspirowane naszymi działaniami inicjowanymi przez Monikę :)


Pani Renata odpowiadała też na pytania zadawane przede wszystkim przez Andrzeja i Monikę. I tak dowiedzieliśmy się że
  • Centrum chciałoby zapewnić wsparcie dla wszystkich cudzoziemców, ale przy szacowanych około 250 tysiącach uchodźców w Warszawie jest to praktycznie niemożliwe
  • jest możliwość zorganizowania wspólnego spotkania z nami na przykład z elementami kulinarnymi, tanecznymi czy innymi ciekawymi pomysłami
  • pomoc organizowana przez Caritas Polska ma charakter systemowy i obecnie skupia się na działaniach skierowanych nie na integrację długoterminową a na zapewnienie komfortu w czasie pobytu krótkoterminowego, co wynika to z tego, że Ukraińcy stanowiący w tej chwili główną grupę uchodźców sami są przekonani, że szybko wrócą do siebie
  • niektóre grupy uchodźców będą nadal objęte pomocą systemową państwa
  • nadal jest potrzebne wsparcie rzeczowe dla uchodźców
  • zakres nauki języka polskiego w tej chwili skupia się na podstawowym zakresie słownictwa
  • jest bardzo dużo chętnych do nauki polskiego
  • sporo ukraińskich uchodźców wraca do swojego kraju, na tereny spokojniejsze, głównie z powodu tęsknoty
  • największym problemem seniorów uchodźców jest poczucie samotności i wyobcowania, ogromna chęć powrotu
  • ciekawe jest to, że wolą nie korzystać z pomocy psychologa, za to bardzo mocno są związani ze sobą
  • skomplikowaną sprawą jest korzystanie z polskiej służby zdrowia
  • tak na prawdę nie wiadomo ilu uchodźców przebywa w Warszawie, bo nie ma możliwości rejestrowania ruchu wszystkich
  • wojewoda mazowiecki praktycznie zakończył działania a nadal pomagają organizacje pozarządowe i indywidualne osoby
  • różnice kulturowe są ale mamy na tyle bliskie związki, więc integracja jest łatwiejsza
  • dla uchodźców problemem są polskie zwyczaje rekrutacji do pracy
  • jest bardzo duża różnice w opiece medycznej i uchodźcy czują się z tym kiepsko
  • ważne dla uchodźców jest to, że mogą się nawzajem wspierać w oparciu o wspólne doświadczenia
Usłyszeliśmy też kilka opowieści o bardzo trudnych przeżyciach rodzin uchodźców...
I miło nam było spotkać w centrum znaną nam z wycieczki do Żelazowej Woli i Kampinosu Panią Raisę z Czeczenii :)


A na koniec wykorzystaliśmy sytuację i przez chwilę bawiliśmy się jak dzieci.


Nagranie spotkania

To było bardzo miłe i ciekawe spotkanie, mimo w sumie trudnego tematu również bardzo wesołe.
Bardzo serdecznie dziękujemy Pani Renato :)


Przypominamy adres mailowy:

senior-swd@egonet.pl



wtorek, 21 czerwca 2022

Bagno, pałac, cmentarz, świdermajer - czyli wycieczka w okolice Otwocka

Minisłowniczek: link = adres internetowy - wszystko to co jest tu napisane na czerwono, wystarczy kliknąć :) 


Dziś wybraliśmy się na pierwszą w tym roku dalszą wycieczkę. Podobnie jak w zeszłym roku jeździliśmy dwoma wygodnymi pojazdami - klasycznym autokarem i busem przystosowanym do przewozu osób niepełnosprawnych. Dzięki temu w wyciecze uczestniczyły osoby, które mają problemy z poruszaniem się.
Mimo, że pogoda od rana zdecydowanie zniechęcała do wyjścia z domu i dalsze prognozy były równie niemiłe, już przed 10:00 obydwa pojazdy wyruszyły w trasę - kierunek Mazowiecki Park Krajobrazowy w okolicach Otwocka.


Pierwszym miejscem do którego dotarliśmy było Bagno Całowanie - największe na Mazowszu. To podmokły obszar o długości 15 i szerokości 3 km, na którym występują wszystkie formy torfowisk, podmokłe łąki, olsy i grądy, a także wydmy. Oczywiście dokładne poznanie tych bagien było poza naszymi możliwościami, ale nie bacząc na lodowaty silny wiatr i przelatujące co chwila deszcze, przeszliśmy się kawałek w głąb torfowiska niskiego po ścieżce a właściwie kładce dydaktycznej. Co sprawniejsi i bardziej odporni na przejmujący wiatr weszli też na wieżę widokową i podziwiali z góry większy obszar bagien. Jednak nieco przemokliśmy i przemarzliśmy, więc z przyjemnością wróciliśmy do naszych pojazdów. Ale może tu jeszcze wrócimy w bardziej sprzyjających warunkach...


Następny obiekt na naszej trasie to pałac Bielińskich w Otwocku Wielkim. Bardzo byliśmy ciekawi jak ten zabytek wygląda, bo przez wiele lat po wojnie był w zasobach rządowych i przez to był zupełnie niedostępny dla zwykłych obywateli. W tym czasie służył głownie jako rezydencja gości na szczeblu państwowym, a w czasie stanu wojennego również jako miejsce internowania między innymi Lecha Wałęsy. Dopiero w 2004 roku pałac został przekazany Muzeum Narodowemu, które urządziło tu swój oddział - Muzeum Wnętrz. Zarówno pałac jak i jego otoczenie są pięknie odrestaurowane i zaaranżowane, a opowieść pani przewodniczki o zgromadzonych tu zabytkach bardzo ciekawa.




Dodatkową atrakcją był bardzo smaczny obiad w przypałacowej kawiarni :) Bardzo się nam przydało coś gorącego po spacerze na bagnach...


Z pałacu przenieśliśmy się na cmentarz żydowski zwany otwockim choć mieści się w Karczewie-Anielinie. Ten stary, założony w XIX wieku cmentarz obecnie jest mocno zniszczony, wiele macew jest popękanych czy przewróconych, niektórych nie da się już odczytać, inne zarasta las... Tam gdzie można odczytać napisy, często zwraca uwagę młody wiek pochowanych tu osób - pacjentów przedwojennych otwockich szpitali wyspecjalizowanych w leczeniu gruźlicy.
Nasza nieoceniona i ulubiona przewodniczka Agnieszka Dyć opowiedziała nam tu nie tylko o historii cmentarza, ale też o żydowskich zwyczajach pogrzebowych i historii otwockiej gminy żydowskiej.


Na koniec obejrzeliśmy jeszcze architektoniczną perełkę w stylu świdermajer czyli przywrócony do świetności dawny pensjonat Gurewicza przed wojną pełniący funkcję zakładu leczniczego. Przywrócony co prawda właściwie nie jest, bo jest niejako wybudowany na nowo i tylko wykorzystano elementy elewacji do jej obecnego wyglądu, ale oryginalnie był to budynek drewniany, na dodatek przez wiele lat niezagospodarowany niszczał atakowany przez grzyby i warunki atmosferyczne, prawdziwa restauracja była fizycznie niemożliwa... O wszystkich tych ciekawych sprawach, o historii obiektu i stylu świdermajer opowiedziała nam rzecz jasna nasza Agnieszka :)


I tak przewiani, nieco zmoknięci i zmarznięci ale bardzo zadowoleni z wycieczki, wróciliśmy do Warszawy prawie godzinę później niż to było zaplanowane :) Lubimy wycieczki, więc już jesteśmy umówieni na następną wkrótce...


Przypominamy adres mailowy:

senior-swd@egonet.pl