Z lekkim opóźnieniem nawiązaliśmy na dzisiejszym spotkaniu do tradycyjnych majowych Dni Książki i odbywających się w tym czasie Targów. Każdy z nas opowiedział nie tylko o tym co aktualnie przeczytał lub czyta ale też o tym jakie były jego ulubione działy literatury w przeszłości i jakie lektury zapamiętał na dłużej. Oczywiście rozrzut tematyczny i stylistyczny był bardzo duży i obejmował od beletrystyki przez klasykę, biografie, literaturę faktu, literaturę religijną i poezję po poradniki na temat zdrowia.
I tak po kolei zarekomendowali nam:
- Basia - wszystkie książki Janusza Leona Wiśniewskiego, fizyka i pisarza, który zasłynął książką "Samotność w sieci"
- Monika - twórczość 90-letniego obecnie Wiesława Myśliwskiego, Justyny Dąbrowskiej wywiady z seniorami zebrane w tomie "Spojrzenie wstecz" oraz twórczość romskiej artystki Małgorzaty Mirgi-Tas
- Eleonora - twórczość arcybiskupa Fultona J. Sheena ale też biografię Guccio Gucciego i "Pana Tadeusza" Mickiewicza :)
- Andrzej - oczywiście książki o Prymasie Tysiąclecia a zwłaszcza prace Piotra Romaniuka, a także rzecz jasna książki o dbaniu o swoje zdrowie w niekonwencjonalny sposób oraz o medytacji
- Danusia - literaturę klasyczną czyli Żeromskiego ale też węgierskiego pisarza Gyula Krúdy i jego "Miasto uśpionych kobiet", a także generalnie książki podróżnicze i biografie, jak na przykład "Pozłacane lata" - historię życia Anity Hemmings, pierwszej dwurasowej Amerykanki, która ukończyła wyższe studia i zdobyła pozycję w świecie białych
- Iza - podobnie jak Andrzej książki o niekonwencjonalnych metodach leczenia i medytacji, ale też literaturę podróżniczą
- Alicja - książki o podróżach a szczególnie "Przez Syberię na gapę" Romualda Koperskiego, drugą część jego "Tryptyku syberyjskiego"
- Bożenna - przede wszystkim literaturę faktu takich autorów jak Wojciech Tochman, Marcin Ogdowski, Witold Szabłowski, szczególnie też Joanny Grzelak-Onoszko "27 śmierci Toby'ego Obeda", wspomniała też o pierwszej samodzielnie przeczytanej w dzieciństwie książce "Wędrówki za zapachem śliwek" Ludwika Aszkenazego, którą może polecić naszym wnukom, a która z resztą do dziś stoi u niej na półce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz