Minisłowniczek: link = adres internetowy - wszystko to co jest tu napisane na czerwono, wystarczy kliknąć :)
Dziś byliśmy na Żoliborzu w kościele św. Stanisława Kostki.
Najpierw mszę świętą w intencji naszych zmarłych seniorek Bożeny i Alicji odprawił nasz Caritasowy ks. Wojciech w małej kaplicy w podziemiach.
Po mszy św. zwiedziliśmy Muzeum Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki, który z tym kościołem związany był do ostatnich dni swojego życia. Wielu z nas pamięta ks. Jerzego, wielu z nas było na Jego pogrzebie. Mija właśnie 40 lat od Jego męczeńskiej śmierci. W Muzeum zebrano rodzinne pamiątki, zdjęcia i dokumenty z kapłańskiego życia ks. Jerzego. Kilka tysięcy eksponatów: m. in. drzwi z rodzinnego domu w Okopach, framuga okna, kołyska, rodzinne zdjęcia wzruszają najbardziej. Muzeum w 9 salach, w nowoczesny sposób przypomina radosne, piękne, trudne i tragiczne momenty życia Błogosławionego Kapłana. Na koniec w ciszy pomodliliśmy się przy grobie Księdza Jerzego.
Minisłowniczek: link = adres internetowy - wszystko to co jest tu napisane na czerwono, wystarczy kliknąć :)
Dziś spotkanie w Caritas Polska na Okopowej. Mieliśmy kontynuować nasze rozmowy z Mecenasem Karolem o naszych sprawach prawnych i testamentalnych.
Jedynie Jagoda przesłała wcześniej pytania. Mecenas zatem wpadł do nas na chwilę i rzeczowo na te pytania Jagody odpowiedział ... i przy okazji na kilka innych :).
Potem rozmawialiśmy o naszych sposobach i pomysłach na to jak wyzbywać się rzeczy już nam niepotrzebnych ... i o tym jak różne cenne przedmioty i rodzinne pamiątki przekazywać dalej w dobre ręce.
Kilka pomysłów zapisaliśmy na tablicy ;).
Wypełnialiśmy też ankietę do prac naukowych - żywieniowych dla Sabiny - córki Grażynki i Andrzeja.
Jak zwykle przed i po spotkaniu świetnie nam się rozmawia w mniejszych grupach przy kawie, herbacie i pysznym cieście :).
Minisłowniczek: link = adres internetowy - wszystko to co jest tu napisane na czerwono, wystarczy kliknąć :)
Jak co tydzień spotkaliśmy się, żeby dowiedzieć się czegoś ciekawego o świecie. Już po raz kolejny mieliśmy okazję spotkać się z Radkiem Sterną - byłym szefem misji Caritas Polska w Jemenie, a obecnie kierownikiem ds. pomocy humanitarnej na Bliskim Wschodzie. Tym razem Radek zabrał nas w niezwykłą podróż po kraju pełnym kontrastów, bogatej historii i fascynujących tradycji jakim jest Iran.
Pierwsza i bardzo ważna sprawa – Irańczycy nie są Arabami! Większość mieszkańców kraju językowo ani etnicznie nie ma wiele wspólnego z Arabami. To, co łączy Iran z państwami arabskimi jest religia – islam, jednak Irańczycy w przeciwieństwie do większości muzułmanów nie są sunnitami, lecz szyitami. Irańczycy są bardzo dumni ze swojej historii, kultury, której korzenie sięgają starożytności, czyli na długo przed islamem. Nie mogło również zabraknąć tematu rewolucji islamskiej z 1979 roku, która na zawsze zmieniła oblicze Iranu. Radek omówił przyczyny wybuchu rewolucji, obalenie szacha i ustanowienie Islamskiej Republiki Iranu pod przewodnictwem ajatollaha Chomeiniego. Rewolucja nie tylko zmieniła system polityczny kraju, ale także wprowadziła głębokie zmiany społeczne i kulturalne, wpływając na życie codzienne milionów Irańczyków.
Nie zabrakło polskiego wątku - podczas ewakuacji z ZSRR armii gen. Andersa w 1942 roku na terytorium Iranu znalazło się ponad 114 tys. Polaków, w tym 25 tysięcy cywilów, spośród których 13 tysięcy stanowiły dzieci. Dzieci znalazły schronienie w Isfahanie, gdzie utworzono dla nich prawie dwadzieścia polskich szkół z internatami.
Radek opowiadając o swoich doświadczeniach poruszył wiele interesujących aspektów, które pozwoliły nam lepiej zrozumieć ten odległy kraj. Jesteśmy wdzięczni, że możemy spotykać się z takimi interesującymi osobami. Dziękujemy i czekamy z niecierpliwością na kolejne opowieści z odległych krajów!
Minisłowniczek: link = adres internetowy - wszystko to co jest tu napisane na czerwono, wystarczy kliknąć :)
Jak wiadomo lubimy wycieczki :) Ale czasem program wycieczki może zaskoczyć i tak było tym razem. No bo niby wyjeżdżamy z Warszawy żeby zobaczyć coś nowego a tu tymczasem pierwszy przystanek jest w Warszawie. Okazało się jednak, że i w naszym mieście są wartościowe zabytki, o których nigdy wcześniej nie słyszeliśmy. Tak więc ostatnia tegoroczną wycieczkę rozpoczęliśmy od zespołu dworskiego Mostowskich na warszawskim Tarchominie, sąsiadującego z jednym z najstarszych warszawskich kościołów - pochodzącego z XV w kościoła św Jakuba. Dzisiejszym właścicielem dawnej posiadłości Mostowskich jest Warszawska Kuria Metropolitarna i mieści się tu Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Warszawsko-Praskiej. Najstarszym obiektem jest drewniany dwór z XVIII w. - klasyczny przykład ówczesnych dworów szlacheckich z gontowym łamanym dachem i modrzewiowymi kolumnami ganku. Częścią Seminarium jest XIX-wieczny pałac a właściwie jego oficyna, ponieważ budowa reszty pałacu utknęła i nigdy nie została ukończona. Dziś za zabytkową oficyną dobudowana jest współczesna część budynków seminaryjnych. Całość otoczona jest rozległym parkiem obejmującym również boiska sportowe. To rzeczywiście wart obejrzenia obiekt - ciekawy, piękny i klimatyczny.
Kolejny przystanek tuż za granicą Warszawy - w Jabłonnej. Tu też zwiedzamy zespół pałacowo-parkowy o ciekawej historii, ale zupełnie inny niż to co się nam kojarzy z podobnymi obiektami. Piękny jesienny park, elegancki budynek, piękne zabytkowe wnętrze i kompletny brak zabytkowego wyposażenia... No cóż, obecnie pałac jest w posiadaniu Polskiej Akademii Nauk i został przekształcony w centrum konferencyjno-hotelowe.Życia i blasku nabiera w czasie licznych konferencji, zjazdów i imprez różnego rodzaju, takich jak na przykład śluby i wesela... Pawilon hotelowy i restauracja czekają na gości.
W końcu dotarliśmy do głównej atrakcji naszej wycieczki czyli do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Czerwińsku. Na nadwiślańskiej skarpie jest tu zlokalizowany jeden z najstarszych obiektów sakralnych na Mazowszu - romańska Bazylika Zwiastowania Najświętszej Marii Panny wraz z klasztorem z XII wieku. Zarówno klasztor jak i sam Czerwińsk znalazł się na kartach historii również ze względu na to, że w tym miejscu przeprawiały się przez Wisłę wojska polskie w w drodze pod Grunwald w 1410 roku a w kościele odprawiane były z udziałem króla Jagiełły modły o pomyślność wyprawy wojennej. Również w drodze powrotnej Jagiełło zatrzymał się w Czerwiński i tu również wojskie wracające do domów przeprawiły się przez Wisłę. Bywali tu też inni królowie . Mimo burzliwych losów klasztoru i kościoła zachowało się w nim wiele oryginalnych romańskich fragmentów - od kamiennych murów, przez piękny portal aż po odkryte przy okazji remontu fragmenty XII- i XIII-wiecznych fresków. A my mieliśmy też wyjątkowe szczęście, bo poza standardową informacja historyczną otrzymaliśmy przewodnika w osobie przesympatycznego księdza Andrzeja, który wykonał dla nas przepiękny koncert na zabytkowych organach (4 utwory) oraz oprowadził nas po części klasztoru, gdzie podziwialiśmy przepiękną XII-wieczną kaplicę nowicjatu, minimuzeum prymasa Polski kardynała Augusta Hlonda oraz oraz bogate muzeum misyjne obejmujące eksponaty zgromadzone przez misjonarzy salezjanów obecnie rezydujących w Czerwińsku.
"Ave Marija" Charlesa Gounoda
PO tylu wrażeniach przyszedł czas na obiad i chwilę odpoczynku w Gościńcu Legenda w Wyszogrodzie - bardzo klimatycznym miejscu z pysznym jedzeniem, sympatyczną obsługą i pięknym otoczeniem.
Piękna pogoda i dobry obiadek zachęciły nas do spaceru nadwiślańskim bulwarem w Wyszogrodzie, gdzie mogliśmy podziwiać ślady przeszłości oraz spektakularne widoki na Wisłę. Było to też idealne miejsce do zrobienia efektownej zbiorowej fotki.
W drodze powrotnej zwiedziliśmy jeszcze jeden ważny mazowiecki obiekt - obronny kościół w Brochowie pochodzący z XVI wieku. To malownicza imponująca budowla z trzema wieżami, skromnie wyposażona ale szeroko znana ponieważ tu ślub brali rodzice Fryderyka Chopina i on sam był tu chrzczony. Dotarliśmy tu pod koniec dnia i naszemu zwiedzaniu towarzyszyło zachodzące słońce co stworzyło jedyny w swoim rodzaju klimat...