Jak wiadomo lubimy wycieczki :)
Ale czasem program wycieczki może zaskoczyć i tak było tym razem. No bo niby wyjeżdżamy z Warszawy żeby zobaczyć coś nowego a tu tymczasem pierwszy przystanek jest w Warszawie. Okazało się jednak, że i w naszym mieście są wartościowe zabytki, o których nigdy wcześniej nie słyszeliśmy. Tak więc ostatnia tegoroczną wycieczkę rozpoczęliśmy od zespołu dworskiego Mostowskich na warszawskim Tarchominie, sąsiadującego z jednym z najstarszych warszawskich kościołów - pochodzącego z XV w kościoła św Jakuba. Dzisiejszym właścicielem dawnej posiadłości Mostowskich jest Warszawska Kuria Metropolitarna i mieści się tu Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Warszawsko-Praskiej. Najstarszym obiektem jest drewniany dwór z XVIII w. - klasyczny przykład ówczesnych dworów szlacheckich z gontowym łamanym dachem i modrzewiowymi kolumnami ganku. Częścią Seminarium jest XIX-wieczny pałac a właściwie jego oficyna, ponieważ budowa reszty pałacu utknęła i nigdy nie została ukończona. Dziś za zabytkową oficyną dobudowana jest współczesna część budynków seminaryjnych. Całość otoczona jest rozległym parkiem obejmującym również boiska sportowe. To rzeczywiście wart obejrzenia obiekt - ciekawy, piękny i klimatyczny.
Kolejny przystanek tuż za granicą Warszawy - w Jabłonnej. Tu też zwiedzamy zespół pałacowo-parkowy o ciekawej historii, ale zupełnie inny niż to co się nam kojarzy z podobnymi obiektami. Piękny jesienny park, elegancki budynek, piękne zabytkowe wnętrze i kompletny brak zabytkowego wyposażenia... No cóż, obecnie pałac jest w posiadaniu Polskiej Akademii Nauk i został przekształcony w centrum konferencyjno-hotelowe.Życia i blasku nabiera w czasie licznych konferencji, zjazdów i imprez różnego rodzaju, takich jak na przykład śluby i wesela... Pawilon hotelowy i restauracja czekają na gości.
W końcu dotarliśmy do głównej atrakcji naszej wycieczki czyli do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Czerwińsku. Na nadwiślańskiej skarpie jest tu zlokalizowany jeden z najstarszych obiektów sakralnych na Mazowszu - romańska Bazylika Zwiastowania Najświętszej Marii Panny wraz z klasztorem z XII wieku. Zarówno klasztor jak i sam Czerwińsk znalazł się na kartach historii również ze względu na to, że w tym miejscu przeprawiały się przez Wisłę wojska polskie w w drodze pod Grunwald w 1410 roku a w kościele odprawiane były z udziałem króla Jagiełły modły o pomyślność wyprawy wojennej. Również w drodze powrotnej Jagiełło zatrzymał się w Czerwiński i tu również wojskie wracające do domów przeprawiły się przez Wisłę. Bywali tu też inni królowie .
Mimo burzliwych losów klasztoru i kościoła zachowało się w nim wiele oryginalnych romańskich fragmentów - od kamiennych murów, przez piękny portal aż po odkryte przy okazji remontu fragmenty XII- i XIII-wiecznych fresków. A my mieliśmy też wyjątkowe szczęście, bo poza standardową informacja historyczną otrzymaliśmy przewodnika w osobie przesympatycznego księdza Andrzeja, który wykonał dla nas przepiękny koncert na zabytkowych organach (4 utwory) oraz oprowadził nas po części klasztoru, gdzie podziwialiśmy przepiękną XII-wieczną kaplicę nowicjatu, minimuzeum prymasa Polski kardynała Augusta Hlonda oraz oraz bogate muzeum misyjne obejmujące eksponaty zgromadzone przez misjonarzy salezjanów obecnie rezydujących w Czerwińsku.
"Ave Marija" Charlesa Gounoda
PO tylu wrażeniach przyszedł czas na obiad i chwilę odpoczynku w Gościńcu Legenda w Wyszogrodzie - bardzo klimatycznym miejscu z pysznym jedzeniem, sympatyczną obsługą i pięknym otoczeniem.
Piękna pogoda i dobry obiadek zachęciły nas do spaceru nadwiślańskim bulwarem w Wyszogrodzie, gdzie mogliśmy podziwiać ślady przeszłości oraz spektakularne widoki na Wisłę. Było to też idealne miejsce do zrobienia efektownej zbiorowej fotki.
W drodze powrotnej zwiedziliśmy jeszcze jeden ważny mazowiecki obiekt - obronny kościół w Brochowie pochodzący z XVI wieku. To malownicza imponująca budowla z trzema wieżami, skromnie wyposażona ale szeroko znana ponieważ tu ślub brali rodzice Fryderyka Chopina i on sam był tu chrzczony. Dotarliśmy tu pod koniec dnia i naszemu zwiedzaniu towarzyszyło zachodzące słońce co stworzyło jedyny w swoim rodzaju klimat...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz