Wybaczcie opóźnienie w relacji z środowego spotkania - zmogły mnie grzyby nazbierane przez brata, które trzeba było pilnie zagospodarować :(
W pierwszej części środowego spotkania Maurycy opowiedział nam o misji humanitarnej z pomocą dla Bejrutu, w której wspólnie z Mikołajem uczestniczyli i którą dokumentowali.
Oczywiście wszyscy wiemy o wybuchu w Bejrucie, ale Maurycy bardzo obrazowo przedstawił nam skalę zniszczeń, codzienne problemy mieszkańców miasta, a także całego Libanu ponieważ większość dostaw do kraju przechodziła przez bejrucki port, który został całkowicie zniszczony. Dodatkowym problemem w czasie trwania polskiej misji był wielki pożar w jaki wybuchł w resztkach portu i który zasnuł miasto gęstym, gryzącym dymem z płonących opon i chemikaliów.
Maurycy opowiedział nam o pięciogodzinnym locie wojskowym Herkulesem, o bardzo restrykcyjnych procedurach przy wylocie z kraju i po powrocie, o dramatycznym widoku miasta z samolotu, o skali zebranej pomocy, o wielkości i zróżnicowaniu ładunku stanowiącego pomoc dla Bejrutu. Bardzo mocno podkreślił sprawność organizacyjną Caritas Liban, która to organizacja jest prawdopodobnie najlepiej funkcjonującą komórką Caritasu na świecie. Ciekawostką jest to, że prowadzi ją kobieta :)
Żeby nam lepiej uświadomić skalę problemów w Libanie, Maurycy naświetlił nam też sytuację polityczną w tym kraju - skomplikowany system sprawowania władzy, ogromną skalę korupcji i rosnące niezadowolenie obywateli walczących ze skutkami wybuchu i z epidemią COVID 19. Optymistycznie na przyszłość raczej nie było...
Więcej o tej pierwszej z wielu kolejnych misji pomocy dla Bejrutu możecie przeczytać też na portalu Caritas Polska, gdzie jest kilka filmów i galeria zdjęć.
Druga część spotkania poświęcona była planom naszej małej społeczności na najbliższą przyszłość. I tak mamy do dyspozycji mały busik, który może nam zapewnić bezpieczny epidemiologicznie transport i pozwala na organizowanie wycieczek w małym gronie. Takie właśnie zadanie otrzymaliśmy - mamy zaplanować kilkuosobowe wycieczki w Warszawie i niezbyt dalekiej odległości od Warszawy, zaprosić na taką wycieczkę kilka osób i wycieczkę odbyć. Do końca roku możemy zorganizować osiem wycieczek. Zobaczymy jak nam się udadzą te plany, ale trzeba się w końcu ruszyć, bo wszyscy mamy dosyć siedzenia w domu.
Tak więc mamy już dwie "prace domowe" - przygotować prezentację okolicy w której mieszkamy i zorganizować miniwycieczkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz