Nasza grupa tym razem zwiedziła nową placówkę kultury na mapie Warszawy – Muzeum Sztuki Nowoczesnej, mieszczącej się na Placu Defilad. Jej nietuzinkowa bryła wzbudziła wiele dyskusji wśród Polaków, którzy na co dzień nie są zainteresowani dorobkiem i przemianami sztuki modernistycznej XX i XXI wieku, stąd cenne było wysłuchanie co na jej temat mają do powiedzenia jej promotorzy oraz przekonać się osobiście o co tyle rozgłosu poszło.
Jak zwykle trafiliśmy w dziesiątkę dobierając przewodników. Pan Bernard w sposób przystępny opowiadał o zawiłości zagadnień architektury, sztuki i polityki, zostawiając nam pole do oceny poruszonych tematów, samemu ograniczając się do przekazywania faktów i ciekawych historii, których miał nieskończenie wiele!
Opowieść zaczęła się jak w Księdze Rodzaju – od początku powstania, akurat tego konkretnego budynku. Idea Muzeum kiełkowała już w poprzednim stuleciu, ale doczekała się realizacji dopiero w październiku tego roku, spotykając się z wieloma opóźnieniami i zwrotami akcji! Budynek został zaprojektowany przez nowojorskie studio Thomasa Phifera, słynnego architekta, którego projekt wybrano m.in. dla podniesienia pozycji i prestiżu nowej instytucji. Tak się składa, że to często nazwisko słynnego architekta przyciąga turystów z całego świata. Użyte materiały i technologie do budowy fasady budynku z białego betonu wybrano tak by w założeniu ograniczyć niszczenie i konieczność napraw.
Obecnie trwają jeszcze prace nad wykończeniem górnych kondygnacji budynku, dlatego dla zwiedzających udostępniona jest wyłącznie przestrzeń na parterze. Pan Bernard przedstawiał cele nowego Muzeum, aby nie zamieniało się w „muzeum–mauzoleum”, rodzaj monumentalnego grobowca, lecz by było miejscem żywej komunikacji ze społeczeństwem za pomocą sztuki, miejscem poznawania i rozumienia świata. Pierwszą wystawą Muzeum, po której byliśmy oprowadzani otrzymała nazwę: „Trudna Miłość. Muzeum między placem a Pałacem”. Tytułowa „trudna miłość” odnosi się z jednej strony do długiego procesu tworzenia instytucji (dotychczas nomadyczne Muzeum osiadło ostatecznie w centrum Warszawy), a z drugiej strony do skomplikowanej relacji budynku z miejscem, w którym się znajduje. Oto nowe centrum Warszawy jest w procesie zaawansowanej budowy, dzięki której przestrzeń stolicy staje się bardziej przyjazna i wygodna dla wszystkich. Oprócz Muzeum trwają pracę nad sąsiadującym Teatrem Rozmaitości, a mieszkańcy otrzymają przestrzeń odbetonowaną, do wypoczynku. Została zaprezentowana historia powstawania Placu Defilad, którą niektórzy z nas mogli pamiętać. Zdjęcia prezentowały obchody pierwszomajowe, znaczące przemowy czy inne wydarzenia, które zapadły nam w pamięci. Studenci z Harvarda przygotowali makiety tworzące alternatywną pierzeję urbanistyczną Marszałkowskiej. Przedstawiają fantazje na temat potencjalnych wystaw w relacji do sąsiadujących Domów Towarowych Centrum i do aktywności, które w przyszłości mogłoby realizować Muzeum. Skromne początki Muzeum pokazało jeszcze twórczość Ukraińskich artystów, którzy muszą mierzyć się z zawłaszczoną przestrzenią artystyczną przez nielicznych mecenasów kultury w ojczyźnie oraz skutkami trwającej wojny.
To była ciekawa podróż przez historię i przestrzeń i z pewnością warto będzie wrócić do Muzeum, kiedy otworzy swoje skończone wystawy, co nastąpi najpewniej na przełomie lutego i marca.