Dziś stara - nowa - zrewitalizowana przestrzeń Fabryki Norblina. Uliczki, ceglane budynki obok nowoczesnych. Wiekowe detale fabryczne obok kolorowej współczesnej sztuki. Stara karuzela w szklannym otoczeniu. Co krok to zaskoczenie! Oczywiście wiele sklepów. Mnóstwo miejsc gdzie można przysiąść, zjeść różnorodne potrawy i wypić różnorodne trunki. Czujemy się tu trochę jak w muzeum a trochę jak w jadłodajni. Zwiedzamy ale zaglądając do sklepów dziwimy się nowoczesnej formie sprzedaży, nieznanym produktom i wysoki cenom. Zaglądamy do KinoGramu, zasiadamy na "sofach", oglądamy prawdziwe oskarowe trofeum Jana AP Kaczmarka.
Dzięki Agnieszce - naszej nieocenionej przewodniczce oswajamy to miejsce w zachwycie i zadziwieniu.
Wielu z nas było tu 30 - 40 lat temu! Ale po rewitalizacji jeszcze nie! Sami się dziwimy, że tak długo nas tu nie było ;).
A potem jeszcze spacer po Woli! Starymi ulicami Łucką, Żelazną, Grzybowską, Waliców, Pereca. Co krok to zaskoczenie:
- najstarsza kamienica na Woli na tle nowoczesnych wieżowców,
- mural z "kosmonautką" Ireną Kwiatkowską co żadnej pracy się nie boi,
- mury getta - i te historyczne i "artystyczne" dla uczczenia kolejnej rocznicy powstania 1943,
- mennica stara i nowa.
Odsłaniają się kolejne warstwy historii znanych i nieznanych.
Świeci słońce, wieje chłodny jesienny wiatr. Lubimy te spacery po starej-nowej Warszawie! Z Agnieszką!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz