Wracamy w Góry Świętokrzyskie i to dosłownie tym razem :)
Po tradycyjnej zbiórce na Placu Bankowym i ponad dwugodzinnej podróży dotarliśmy na drugi pod względem wysokości szczyt Gór Świętokrzyskich czyli na Święty Krzyż i chociaż trochę spóźnieni wzięliśmy udział w mszy świętej w klasztorze misjonarzy oblatów.
Po mszy pospacerowaliśmy wokół klasztoru podziwiając sam klasztor, otaczającą go Puszczę Jodłową i widoki ze szczytu, a po spacerze zjedliśmy pyszny obiad, w klasztornej stołówce dla pielgrzymów.
Po obiedzie przyszedł czas na zwiedzanie klasztoru, który jest też Sanktuarium relikwii Drzewa Krzyża Świętego. Pani przewodniczka opowiedziała nam o
- dawnej i nowszej historii klasztoru,
- roli tego miejsca w czasach przedchrześcijańskich
- dziełach sztuki będących ozdobą kościoła
- pozostałościach dawnych fresków w krużgankach klasztornych
- świetnie zachowanym pięknym skryptorium gdzie dawniej mnisi przepisywali księgi i dokumenty
Obejrzeliśmy też zbiory dotyczące historii klasztoru oraz bardzo ciekawe mini muzeum przedmiotów przywiezionych przez misjonarzy z różnych stron świata.
Zwiedzanie zakończyliśmy rzecz jasna w kryptach a przede wszystkim w krypcie Jeremiego Wiśniowieckiego, magnata rozsławionego przez Sienkiewicza w "Ogniem i mieczem".
Kolejnym punktem programu wycieczki było Muzeum Starożytnego Hutnictwa Świętokrzyskiego w Nowej Słupi, które nas nieco zaskoczyło nowoczesnością i atrakcyjnością ekspozycji. Dzięki filmom 3D, dioramom, rekonstrukcjom i kopiom obiektów, autentycznym zachowanym pozostałościom dymarek, tablicom poglądowym i mapom dowiedzieliśmy się
- skąd się wzięło żelazo na Ziemi
- jakie są rudy żelaza i które z nich występują na terenie Gór Świętokrzyskich
- jakie były różnice cywilizacyjne między obszarem Imperium Rzymskiego a terenami obecnej Polski
- jak powstało i jakie znaczenie miało świętokrzyskie zagłębie hutnicze
- jak budowano piece do wytopu żelaza z rudy, jak wyglądał proces wypalania i dalszej obróbki żelaza
- jakich materiałów używano
- jakie przedmioty były wykonywane z żelaza w tamtych czasach
- jak rozwijała sie technologia hutnicza
- jak prowadzono prace wykopaliskowe
- którzy badacze najbardziej przyczynili się do poznania technologii dymarkowej i znaczenia świętokrzyskiego hutnictwa w epoce żelaza
Częścią Muzeum jest też rekonstrukcja osady z epoki żelaza i wczesnego średniowiecza gdzie mogliśmy zobaczyć w jakich warunkach żyli i pracowali starożytni hutnicy i ich rodziny.
A na koniec wycieczki odwiedziliśmy jeszcze Emeryka - kamiennego pielgrzyma, który z prędkością 1 ziarnka piasku na rok wspina się na Święty Krzyż. Kto go stworzył, tu ustawił i kogo rzeźba przedstawia – nie wiadomo. A tam gdzie wiedzy brakuje, rodzi się legenda, w tym przypadku jest ich kilka :)
I tak zakończyliśmy (na razie) zwiedzanie Ziemi Kieleckiej, W drodze powrotnej do warszawy mogliśmy jeszcze podziwiać wspaniałe chmury, tęczowy obłok, wypiętrzone cumulonibusy i efektowny zachód słońca czyli wszystko co działo się w bardzo dynamicznej atmosferze. Na szczęście to co działo się pod efektownymi chmurami nas ominęło :)