W kolejną środę były opowieści o Elżbiecie Dzikowskiej i Jej książkach oraz wspomnienie Toniego Halika (dzięki Jagodo!!!) ... a także medytacja z kolorami, która dobrze robi w pochmurne dni (dzięki Andrzeju! :)).
Rozpaliliśmy kominek. Jedliśmy pyszne ciasta i ciasteczka. I zgrabiliśmy liście na ścieżkach naszego zaczarowanego ogrodu :)