Czekaliśmy na
powrót Grażki z marcowej wycieczki do Indii i doczekaliśmy się.
Opowiedziała nam swoje wrażenia ( w bardzo zdyscyplinowany sposób
;)) a my dopytywaliśmy … i dopytywaliśmy. Oglądaliśmy zdjęcia
i „eksponaty” … a na koniec niespodzianka – każdy dostał od
Grażki własnoręcznie wyhaftowaną pocztówkę wielkanocną. Dzięki
Grażko!!!